Dlaczego warto uczyć się angielskiego nawet, jeśli znasz go w stopniu komunikatywnym?

Obecnie wiele osób pracuje w dużych korporacjach, które zazwyczaj wymagają przynajmniej podstawowej/komunikatywnej znajomości języka angielskiego.

Dlaczego stosujemy  komunikatywną znajomość wymiennie z podstawową?
Bo często sam fakt komunikowania się w języku angielskim nie oznacza, że robimy to poprawnie i jesteśmy zrozumiani przez drugą stronę bardziej niż posługując się podstawową znajomością języka.

Zatem, jeśli znajomość języka jest dość podstawowa i rozwijamy ją w praktyce komunikując się w pracy z innymi osobami w języku angielskim, bardzo łatwo możemy wpaść w pułapkę przyswajania i powielania niepoprawnych konstrukcji i zwrotów zasłyszanych u naszych kolegów.

I tu pozwolimy sobie przytoczyć 3 przykłady z naszego doświadczenia.

1 PRZYKŁAD

Nasza słuchaczka indywidualna, prezes międzynarodowej firmy, rozpoczęła naukę, ponieważ jej firma zmieniła oficjalny język komunikacji na angielski (z innego obcego).
Startowała z poziomu B1, była komunikatywna i jak sama stwierdziła, wiele zwrotów zaczerpnęła od swoich kolegów z różnych krajów europejskich, zwłaszcza całą rzeszę skrótów, powiedzeń bezpośrednio tłumaczonych z języków i kultur obcych na angielski.
Sądziła, że wszyscy mówią od niej lepiej, bardziej poprawnie, bo płynnie, bez „zacięć”.
Znajomość angielskiego wymagała wielu poprawek, gdyż zwroty, których słuchaczka się nauczyła od innych były bardzo niepoprawne, czasem wręcz niezrozumiałe dla kogoś kto jeszcze nie zdążył się do nich przyzwyczaić w konkretnym kontekście.
I tak też podczas spotkań z Kanadyjczykami, Anglikami, czy Amerykanami pojawiały się z ich strony liczne prośby o powtórzenie lub doprecyzowanie, co mówca miał na myśli.

EFEKT:

Dzięki wprowadzonym podczas naszego kursu poprawkom gramatycznym i frazeologicznym do często używanych zwrotów, słuchaczka poczuła się na tyle pewnie w swojej komunikacji, że zaczęła zauważać i wychwytywać błędy popełniane przez innych w swoim gronie.
To też dało jej dużo pewności siebie i możliwość wyrażenia swojego profesjonalizmu na prawie takim poziomie, jak w ojczystym języku.

Słuchaczka po pół roku posługiwała się językiem angielskim na poziomie B2/B2+ i należy przyznać z nieskrywaną dumą, że jesteśmy dumni z tego sukcesu.

2 PRZYKŁAD

Drugi przykład zaczerpnęliśmy ze szkolenia, w którym uczestniczyliśmy.
Osoba, która zabrała głos w dyskusji (po polsku) posługiwała się pewnymi typowymi angielskimi zapożyczeniami, których używa się najczęściej w tzw. korpo.

Wszystko byłoby w porządku, bo jest to zjawisko dość powszechne, gdyby nie fakt, iż rozmówca często używał tych zwrotów błędnie, w złym kontekście, a często nie czuł ich mocy (jak choćby w przypadku popularnego 'fuck-up’).

EFEKT:

Dało się wyczuć, że język angielski nie jest najmocniejszą stroną tego pana, a używane zwroty nie są przez niego do końca zrozumiałe.
Zostały zapewne zasłyszane w pracy, jednak używane bez wnikliwego zrozumienia ich znaczenia i kontekstu użycia.

Czy to coś złego?
Nie, absolutnie. Jednak w zależności od tego, w jakich sytuacjach i przed jaką publicznością się wypowiadamy, może narażać nas na śmieszność. Tego nie chce chyba, żaden profesjonalista.

Zawsze warto sprawdzić każde wyrażenie, którego nie jesteśmy pewni lub jest dla nas nowe we własnym zakresie lub poruszyć ten temat na kursie, na który uczęszczasz.

3 PRZYKŁAD

Również z życia wzięty :), zaczerpnięty z osobistych doświadczeń w pracy biurowej.

Osoba o wyższym stanowisku, której poziom znajomości angielskiego możemy określić, jako komunikatywny, lecz często niepoprawny gramatycznie i wypełniony wieloma błędnymi zwrotami, typu 'false friends’ oraz błędami w wymowie.

Najczęściej używanym zwrotem zarówno podczas spotkań po angielsku, jak i po polsku, który zapadł w pamieć było 'feature’ w kontekście systemów/aplikacji. Niestety, ze względu na niepoprawną wymowę za każdym razem wybrzmiewała nam 'przyszłość’ -> 'future’. 
Jest to dość częsty przypadek, z którym się stykamy, raz błędnie nauczona wymowa jest powielana przez wiele lat, ponieważ nie została skorygowana. 

Ze względu na zajmowane wysokie stanowisko nikt nie odważył się poprawić nagminnie popełnianego przez tego pana błędu.

Natomiast, obracając się wśród innych osób ze swojej branży często okazuje się, że mimo popełnianego błędu nasi rozmówcy rozumieją co mamy na myśli ze względu na kontekt wypowiedzi – w takiej sytuacji również w większości przypadków nikt nas nie poprawi.

EFEKT:

Osoby znające bardzo dobrze angielski oraz zagraniczni klienci (niekoniecznie z branży) często wyrażali na swoich twarzach konsternację, ze względu na niezoruzmiałe dla nich w kontekście rozmowy użycie zwrotu 'future’. 
Prowadziło to czasem do kilkukrotnego dopytywania o sens wypowiedzi i jak można się domyślać frustracji zarówno rzeczonego autora, jak i jego rozmówców.

Nasza rada, aby uniknąć takich sytuacji:

-> podtrzymywać swoją znajomość języka uczęszczając na kursy/słuchając podcastów/czytając choćby prasę
-> sprawdzać wymowę w słownikach internetowych/na telefonie nawet, jeśli wydaję się nam, że wiemy, jak poprawnie brzmi dany zwrot
-> nie bać się poprawić, dyskretnie i na osobności, nawet swoich przełożonych, w szczególności przed spotkaniami z kontrachentami.

Podsumowując, komunikatywna, czy nawet płynna znajomośc języka angielskiego, nie gwarantuje wysokiego poziomu naszej wypowiedzi. Wciąż może okazać się, że naszym rozmówcom jest trudno nas zrozumieć, jeśli błędnie używamy powszechnie znanych zwrotów, czy 'kaleczymy’ gramatykę.

Zawsze przed publicznym wystąpieniem, czy spotkaniem warto przygotować sobie zarys wypowiedzi, choćby z przykładowymi zdaniami, które będą poprawne gramatycznie i sprawdzić znaczenie słów, których chcemy użyć, a nawet używamy dość często.

Nigdy nie bójmy się zapytać naszego rozmówcy, jeśli nie rozumiemy jakiegoś zwrotu, zwłaszcza brzmiącego jak skrót używany w korporacjach. Może okazać się, że został błędnie użyty lub jego znaczenie zostało zmienione. Dobrą praktyką jest również sprawdzenie znaczenia skrótów/korpo zwrotów w słowniku lub internecie.

W Custom-Made wyznajemy zasadę life-long learning i zapraszamy wszystkie osoby i te komunikatywne i te początkujące, a nawet te bardziej zaawansowane do dołączenia do naszych kursów, podczas których rozwiejemy wszystkie Wasze wątpliwości i pomożemy Wam czuć się zawsze pewnie i profesjonalnie podczas komunikacji po angielsku.

 

#korpo #corpotalk #fuck-up #komunikatywnyangielski #profesjonalista #professional #englishuse #lifelonglearning #englishmisuses #falsefriends #communicateinenglish #professionalenglish

Zainteresują Cię również...

Previous
Next

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów poniżej w naszej Polityce Prywatności.